logo
 Pokrewne IndeksFitzgerald F. Scott Ostatni z wielkichKrawczuk Aleksander Ostatnia olimpiadaKrentz Jayne Ann UśÂ›miech losuBakakaj02.Robert Ludlum Dziedzictwo ScarlattichJames Axler Outlander 26 Sea of PlagueMargit Sandemo Cykl Saga o Ludziach Lodu (06) Dziedzictwo zśÂ‚aCarrie Vaughn 02 Kitty i nocny WaszyngtonBeverly Barton Grzech niewiedzyLinda Farstein AC 08 Death Dance
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lafemka.pev.pl



  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    dlatego, że są nastolatkami? I biorąc pod uwagę, ile czasu takie dziewczyny spędzają w sklepach, starannie dobierając ciuchy, może to było
    to samo zjawisko, tylko w rozszerzonym wymiarze.
     Emmo, uspokój się  powtórzyłam.  Roman zawsze wygląda ślicznie. Poza tym wiesz, że Hannah ani trochę nie obchodzi, w co on
    jest ubrany. Obchodzi ją tylko, czy jest czysty i zdrowy.
    Wyciągnęłam pajacyk i poleciłam Emmie ubrać w niego Romana. Miałam poczucie winy, że i tak za dużo już zrobiłam tego ranka 
    wykąpałam go, kiedy się obudził, żeby Emma mogła pospać sobie godzinkę dłużej. To był naprawdę drobiazg, ale wiedziałam, że nie
    powinnam tego robić, zwłaszcza że Emma prawie nie zauważyła mojego gestu. Jęczała tylko, jak to musi wstawać w nocy, żeby go karmić, i
    jaki to pech, że ma dziecko, które wciąż tego potrzebuje, jakby w ogóle nie miała szczęścia w życiu. Do tej pory się nie ubrała, a Hannah
    miała przyjść za pół godziny. Tak więc, po wygłoszeniu kolejnego wykładu o tym, że wszystkie niemowlęta w tym wieku potrzebują nocnego
    karmienia  nie mówiąc oczywiście, że to jeszcze potrwa  zasugerowałam, żeby teraz, kiedy Roman jest już ubrany w pajacyk, sama też
    doprowadziła się do porządku.
     Bo co?!  fuknęła, obwiązując się ciaśniej paskiem szlafroka.  Może mnie zobaczyć tak, jak jestem. Ona nie jest moim pracownikiem
    socjalnym, nie? Nic nie zrobię, dopóki czegoś nie zjem.
    Poszłam przygotować jej śniadanie, zrobiłam to niemal odruchowo. W końcu po to tu byłam, żeby dbać o dzieci. Ale kiedy już
    wetknęłam dwie kromki chleba do tostera i sięgnęłam po gorącą czekoladę, dotarło do mnie, że naprawdę nie powinnam tego robić. Emma
    musiała udowodnić Hannah nie tylko, że jest w stanie zadbać o Romana. Musiała jej udowodnić, że jest w stanie to robić, nie przestając dbać
    o siebie. Przecież miała rację, nie poszczęściło się jej, prawda? Gdyby była moim dzieckiem, byłabym przy niej, pomagając przejść trudny
    okres. Gdyby to Riley była w takiej sytuacji, tak właśnie bym postępowała. Dzięki Bogu, tak się nie zdarzyło, ale powiedzmy, że gdyby to się
    stało, byłabym przy niej, robiłabym jej śniadanie, wspierałabym ją, pomagałabym, jak tylko mogę.
    Ale to nie był ten przypadek. Emma nie miała wsparcia, na którym mogłaby polegać, kiedy już opuści mój dom. Będzie zdana na siebie,
    więc musi się nauczyć, jak przetrwać.
    Westchnęłam ciężko, kiedy zaczęło do mnie docierać, jak to się wszystko rozegra. Miałam dylemat  chciałam jej pomóc, ale zegar tykał
    nieubłaganie. Aby zatrzymać przy sobie Romana, musiała udowodnić, że jest w stanie przetrwać bez pomocy. Była obserwowana, a moim
    zadaniem było działać w zmowie z tymi, którzy ją obserwują, co znaczyło, że gdyby sprawy przybrały zły obrót  gdyby doszło do podjęcia
    decyzji, że nie można jej powierzyć opieki nad Romanem  ja byłabym częścią procesu podejmowania tej decyzji. Decyzji o rozdzieleniu go z
    matką. Nie mogłam sobie przypomnieć, kiedy ostatnio czułam się tak rozdarta, jeśli chodzi o przyjęte pod opiekę dziecko, albo kiedy miałam
    tak wielki problem emocjonalny z tym, co jest słuszne i co należy zrobić.
    W każdym razie, gdy skończyłam szykować śniadanie, zaniosłam je Emmie. Tymczasem Roman został ulokowany w swoim koszyku
    Mojżesza  niespodziance, którą Mike przyniósł dwa dni wcześniej.  %7łeby nie musiał leżeć na górze w swoim łóżeczku, kiedy przyjdzie pora
    na jego drzemkę , wyjaśnił, a ja doskonale to rozumiałam. Co z oczu, to z serca było tu najmniej pożądane.
     No już, Emmo  pogoniłam ją, kiedy skończyła pierwszą kromkę.  Chodz, rusz się!  Pstrykała pilotem po kanałach, popadając w
    bezwład.  Idz na górę, wez prysznic i ubierz się szybciutko. Możesz sobie nic nie robić z tego, co myśli Hannah, ale mnie nie jest wszystko
    jedno. Musisz jej pokazać, że potrafisz dać dobry przykład swojemu dziecku, a przesiadywanie przed telewizorem w piżamie jak dla mnie do
    takich rzeczy nie należy. No już, wez swoją grzankę i idz się ogarnąć. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aureola.keep.pl