logo
 Pokrewne IndeksJessica Sorensen Darkness Falls 1 Darkness FallsJessica Adams Vintage Alice (retail) (pdf)Hitman 2.1 Last Hit Reloaded Jessica ClareAubrey Ross Mystic Keepers 2 Crystal (Changeling)33. Marshall Paula Dynastia Dilhorne'ow 03 Maskarada mimo woliLinda Farstein AC 02 Likely to Die (v1.5)Konstytucja Rzeczpospolitej PolskiD107. Baxter Mary Lynn śąar zimyCharmed 29 Tod Im Spiegel Jeff MariotteHenry Kuttner The Time Axis
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lafemka.pev.pl



  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    skaleczenia.
     Całe szczęście. A jak to się stało?
     Zdaje się, że ta nastolatka za kierownicą sięgnęła po telefon komórkowy i wtedy
    samochód wjechał na zlodowaciałą nawierzchnię przed sklepem.
    Claire zachowała w pamięci to lodowisko. Alex złapał ją tam za rękę i trzymał o wiele
    dłużej niż było to konieczne.
     Samochód zarzucił, dziewczyna wpadła w panikę i wjechała prosto w okno wystawowe.
    Ma szczęście, że nikogo nie zabiła.
    Claire zadrżała z trwogą.
     Czyli zamknęli sklep.
    Potrząsnął głową ze znaczącym uśmiechem.
     %7łartujesz. Stracić taką okazję na dodatkowy zarobek? Jak tylko wieść się rozniesie, całe
    miasto będzie chciało zobaczyć szkodę na własne oczy.
     Pewnie masz rację.
     Już prawie pora kolacji. Może zjemy coś w bufecie?
     Niczego nie przełknę.
     To chociaż kawę.
    Pokazała mu trzy puste styropianowe kubki na stoliku.
     Jeżeli wleję w siebie jeszcze łyk kofeiny, zamienię się w tego królika z reklamy baterii.
     No dobra. To zabieraj płaszcz, odwiozę cię do domu.
     Nie pojadę.
     Nie chcesz się odświeżyć?
     Pielęgniarka pozwoliła mi skorzystać z prysznica.
     A ubranie?
     Nora mi coś przyniesie. Ma klucze do mojego mieszkania. Myślisz, że Joshua długo tu
    zostanie?
    Zazwyczaj trzymali pacjenta jedną dobę na obserwacji. Jeżeli Alex wymieni dłuższy
    okres, będzie to znaczyło, że sprawa jest poważna i coś przed nią ukrywają.
     Jeśli noc minie spokojnie, to rano go wypiszą. Claire tylko pokiwała głową.
    Tymczasem Jennie, zbudzona ich głosami, usiadła i przecierała oczy.
     Cześć, tata.
     Cześć, kwiatuszku. Gotowa do drogi?
     Tak. Claire kupiła krakersy, a pielęgniarka przyniosła kanapkę dla Joshuy, ale nie chciał
    jeść i ja zjadłam. Tylko że dalej jestem głodna.
    Alex mało nie parsknął śmiechem.
     W takim razie jak najprędzej coś z tym zróbmy.
     Już za pózno, żebyśmy kupili choinkę?
     Chyba nie.
     Hura!
    Kiedy dorośli zgodnie położyli palce na ustach, Jennie zakryła swoje obiema rękami.
     Przepraszam  szepnęła.  To możemy teraz kupić choinkę?
     Po drodze  obiecał Alex.  Ale ubierzemy ją jutro.
    Jennie nie protestowała. Odezwała się do Cłaire:
     Przyjdziecie z Joshuą, żeby nam pomóc? Na pewno by mu się spodobały nasze lampki.
     Nie wątpię  odparła Claire, zaskoczona zaproszeniem.  Ale nie sądzę, żeby był jutro
    w odpowiednim nastroju.
     Jak zobaczy choinkę, od razu wyzdrowieje  stwierdziła Jennie.  Wy nie macie takiego
    dużego drzewka.
    W Claire odezwało się poczucie winy.
     Tak, miałby wielką frajdę, ale...
     Przecież choinkę ubiera się, żeby świętować narodziny Jezusa  ciągnęła nieubłaganie
    dziewczynka.  Zrobimy gorącą czekoladę. Pani Rowe upiecze pierniczki, a jak skończymy u
    nas, pójdziemy do pani i będziemy szyć mój kostium.
    Wszystko dokładnie zaplanowała. Claire nie miała serca sprawiać jej zawodu. Spojrzała
    na Aleksa, w milczeniu błagając o wsparcie.
     Jestem pewny, że jeśli będą mogli, to przyjdą. Claire obdarowała go wdzięcznym
    uśmiechem.
     Zobaczymy, w każdym razie bardzo dziękuję za zaproszenie. I życzę miłego kupowania
    choinki.
    Jennie skinęła głową, oczy zalśniły jej na myśl o zielonym pachnącym drzewku. Alex
    tymczasem podszedł do Claire.
     Zobaczymy się pózniej.
    Nie wyjaśnił, czy owo pózniej znaczy jeszcze tego wieczoru, czy może następnego dnia.
    Claire nie pytała. W końcu Alex ma rodzinę i związane z tym obowiązki.
     Zadzwoń, gdybyś mnie potrzebowała.
     Nie mam twojego numeru.
    Rozejrzał się po pokoju i oderwał kawałek ręcznika papierowego z rolki. Na nim napisał
    swój numer.
     Proszę. Gdybyś to zgubiła, pielęgniarki w recepcji wiedzą, jak się ze mną kontaktować.
    Miałaby zgubić te kilka cyfr? Niemożliwe. Są przecież jej kołem ratunkowym, ostatnią
    deską ratunku. Alex stanął nad nią i poklepał jej zdrowe ramię.
     Joshua z tego wyjdzie. Odpocznij. Jak stanie na nogi, nie będziesz miała dla siebie
    czasu...
    Claire została z własnymi myślami. Dotyk Aleksa zostawił niezatarty ślad na jej ramieniu.
    Czy to prawda, że pocałował ją tego ranka, czy sobie to przypadkiem wymyśliła? Nie, to nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aureola.keep.pl