logo
 Pokrewne IndeksDaley Brian Gwiezdne Wojny Przygody Hana Solo 03 Han Solo i utracona fortunaGordon Dickson Dragon 03 The Dragon on the Border (v1.3)Maxwell Gina L. Walka o miłość 03.1 Ucieczka do miłości t. 1Mankell Henning Joel 03 ChÅ‚opiec, który spaÅ‚ pod pierzynÅ¡ ze ÂœnieguHill_Livingston_Grace_ _BliĹźej_serca_03_ _Szkarłatne_róşeDragonlance Dark Disciple 03 Amber and Blood # Margaret WeisGR556. James B.J. MężczyĹşni z Belle Terre 03 Jefferson Cade dotrzymuje słowaCienie 03 Pozzessere Heather Graham Tajemnice zamku FairhavenAnnie Nicholas [Vanguards 03] The Beta [Lyrical] (pdf)Christian Jacq [Ramses 03] The Battle of Kadesh (pdf)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alpsbierun.opx.pl



  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

    pierwszy od lat człowieka spełnionego, nie zaś dręczonego
    przekonaniem, że nie jest zdolny sprostać stawianym mu wy­
    maganiom, i złorzeczącego losowi, który go oszukał.
    Ten syn już odszedł i on, Tom, musi nauczyć się żyć z
    nowym człowiekiem, który zajął jego miejsce. Sądził, że nie
    będzie mu trudno dogadać się z Fredem.
    Kirstie smacznie spaÅ‚a na wielkim Å‚ożu, kiedy Thomas po­
    wrócił do ich apartamentu. Usiadł na łóżku i patrzył na żonę.
    Poruszyła się, wyczuwając jego obecność.
    - Fred? - szepnęła, wyciągając rękę.
    Kiedy wziął ją za rękę, usiadła i zdziwiona rozejrzała się
    dokoła.
    - Och, myślałam, że to wszystko sen. Ale to nie jest sen,
    prawda?
    - Nie - odparł łagodnie. - Mam ci tyle do powiedzenia.
    Nazywasz mnie Fredem. Ojciec musi siÄ™ do tego przyzwy­
    czaić. Nie tylko po to, by ułatwić ci życie, ale i dlatego, że
    to oznacza, iż pokonałem swoją smutną przeszłość.
    Schylił głowę, uniósł jej rękę do swych ust; poczuła na
    skórze jego gorące łzy.
    - Wybacz, najdroższa.
    Dumny Thomas Dilhorne, który byÅ‚ teraz Fredem, wresz­
    cie ronił łzy nad stratą Bethii. Powstrzymywane tak długo,
    teraz płynęły strugą w obecności młodej żony. Wyrwała rękę,
    obejmujÄ…c go czule.
    - O co chodzi? Co się stało?
    - Nic, kochanie. PÅ‚akaÅ‚em za utraconÄ… przeszÅ‚oÅ›ciÄ…. Nig­
    dy przedtem nie byłem do tego zdolny. To już minęło i muszę
    się z tym pogodzić. Mamy teraz siebie nawzajem, a tam, w
    Sydney, czeka na nas Lachlan. Mam nadzieję, że będziemy
    też mieć nasze wÅ‚asne dzieci. Wiem, niepokoi ciÄ™ to, że je­
    stem bogaty, ale nie przejmuj siÄ™ tym za bardzo. Moja matka
    byÅ‚a jeszcze biedniejsza od ciebie, kiedy wychodziÅ‚a za mo­
    jego ojca, a są ze sobą szczęśliwi. To będzie zupełnie inne
    życie, niż sobie wyobrażałaś, poślubiając Freda. Musisz mi
    pomóc w obowiązkach, które dziedziczę po starzejącym się
    ojcu. WidzÄ…c, jak kierowaÅ‚aÅ› wszystkim w Ballarat, nie wÄ…t­
    pię, że twoje zdolności przydadzą się w Sydney.
    Kiedy mówiÅ‚ o Bethii, pocieszaÅ‚a go bez słów. Teraz prze­
    mówiła:
    - Tak mi przykro, kochany, tak mi przykro. Jakie to mu­
    siało być dla ciebie straszne.
    - Tak, ale to już przeszłość. Nienawidziłem ojca za jego
    słowa, teraz wiem, że chciał mi jedynie pomóc. Nie mogę się
    doczekać, kiedy zabiorę cię do domu, gdzie czeka na ciebie
    nowe życie. Nie bÄ™dziesz taka jak ja, nie odrzucisz przyszÅ‚o­
    ści, prawda?
    - Nie - powiedziaÅ‚a z namysÅ‚em. - Jednak trochÄ™ siÄ™ bo­
    jÄ™. Nie jestem damÄ….
    - Ależ, Kirstie, to nieprawda. JesteÅ› mojÄ… żonÄ…, najdroż­
    szÄ… ze wszystkich dam. Popatrz!
    Włożył rękę do kieszeni i wyciągnął paczuszkę.
    - Chciałem zachować to na naszą pierwszą uroczystość,
    nasze pierwsze wspólne pół roku, ale postanowiÅ‚em nie cze­
    kać. Zaraz po naszym ślubie kazałem to zrobić ze złota, które
    znalazłem.
    PodaÅ‚ jej paczuszkÄ™; Kirstie odpakowaÅ‚a jÄ… wolno, pod­
    nosząc jasne oczy na skupioną, pełną wyczekiwania twarz
    męża. zanim wzięła do ręki prezent. Był to złoty łańcuszek,
    niezwykle misternej roboty, z wisiorkiem w kształcie serca...
    Serduszko było właściwie puzderkiem, które po otwarciu
    ukazywało następujący napis:  Dla wybranki mojego serca
    - Fred".
    - Oto kim jesteś, Kirstie - szepnął jej do ucha i zawiesił
    Å‚aÅ„cuszek na jej szyi. - Moim sercem, Kirstie, moim szcze­
    rozłotym sercem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aureola.keep.pl