logo
 Pokrewne IndeksKroniki brata Cadfaela 01 Tajemnica świętych relikwii Ellis Peters099. Marshall Paula Ich czworo (Tajemnice Opactwa Steepwood 08)Cienie 03 Pozzessere Heather Graham Tajemnice zamku FairhavenCartland Barbara Najpiękniejsze miłości 85 Tajemniczy markizMiloĹĄ JesenskĂ˝ & Robert Leśniakiewicz Tajemnica księżycowej jaskiniDoyle Arthur Conan Tajemnica złotego Pince nezChristie Agatha Tajemnica siedmiu zegarĂłwAgatha Christie Tajemniczy przeciwnikŻeglarstwo bez tajemnic przewtajemnice klasztoru may
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lafemka.pev.pl



  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    Arianna westchnęła.
     Wszystko się zmieniło w ciągu jednego dnia.
     Zabawne, ale mnie wydajesz się wcią\ taka sama.  Pogłaskał ją delikatnie
    po policzku.  Chcesz być dziewczyną Lindsaya?
     A\ boję się odpowiedzieć.
     Dlaczego? Nie ufasz mi?
     Dwadzieścia cztery godziny temu bez wahania odpowiedziałabym
    twierdząco, ale teraz...
    Uśmiechnął się szeroko, po czym pocałował ją w czubek
    nosa.
    - Widzę, \e muszę odzyskać twoje zaufanie. Mo\e znajdziemy jakieś wygodne
    miejsce i przedyskutujemy tękwestię?
     W tej chwili marzę tylko o tym, \eby wziąć prysznic.
     Nie widzę przeszkód.
     Chyba nie ma sensu mówić, \ebyś tu poczekał  rzekła.
     Ale itak to powiem.  Odwróciła się i poszła do łazienki.
    Odkręciła wodę, zdjęła sweter i biustonosz. Rozpinała d\insy, kiedy drzwi
    otworzyły się i w progu stanął Mark.
     Jesteśmy na moim terytorium, kwiatuszku.
     I jestem twoim więxniem?
     Moim gościem.
     Boję się spytać, co to znaczy.
    Z zachwyconym uśmiechem na ustach Mark podszedł do Arianny. Ujął jej
    twarz w diome i pocałował delikatnie w usta. Potem sięgnął do jej piersi. Arianna nie
    poruszyła się, lecz przemknął ją dreszcz. Mark przesunął ustami po jej nagim
    ramieniu i szyi. Westchnąwszy cicho, odchyliła do tyłu głowę. Zamknęła oczy i
    opuściła ramiona. Tak, była jego więxniem.
    ROZDZIAA 10
    Kiedy Arianna weszła pod prysznic, Mark stanął tu\ za nią. Strumień wody był
    bardzo silny i poczuła na twarzy i szyi igiełki ciepła. Mark objął jej piersi i zaczął
    dra\nić sutki, po czym pochylił się, by łatwiej mu było chwycić zębami koniuszek jej
    ucha.
    Tak bardzo chciała go pocałować, lecz nie pozwolił jej się odwrócić. Gdy
    wsunął rękę między jej uda, odczuła takie podniecenie, \e nie mogła opanować
    dr\enia.
    - Och, Mark. Nie przerywaj - szepnęła.
    " Oparła mu głowę na ramieniu, tak \e strumień wody padał wprost na jej twarz.
    Nie zwa\ała na to, cała skupiła się na tym, co miało nastąpić, czujna, a zarazem
    rozedrgana.
    Najpierw tylko się z mą droczył, muskając koniuszkami palców jej ciało, potem
    delikatnie przesuwał dłonią po brzuchu i udach. Pragnęła go coraz bardziej. Kiedy
    myślała, \e ju\ dłu\ej tego nie zniesie, Mark zaczął ją pieścić. Arianna próbowała
    mocniej przycisnąć do siebie jego dłoń, ale dozował rozkosz w dostatecznie małych
    dawkach, by trzymać ją na granicy miłosnego spełnienia.
    To była tortura, ale najsłodsza tortura, jaką znała.
    Wkrótce zaznała tak niewysłowionej rozkoszy, \e nie zdołała nad sobą
    zapanować. Kiedy w końcu przestała dr\eć, poczuła. się taka słaba, \e omal nie
    upadła. Otworzyła oczy, obróciła się w ramionach Marka i spojrzała na niego. Był
    ogromnie podniecony. Znowu go zapragnęła. Chciała poczuć go w sobie.
    Natychmiast.
    Gdy tak się stało, westchnęła zadowolona, doznając uczucia niezwykłego
    zespolenia, intensywnej bliskości. Po raz pierwszy w \yciu całkowicie
    podporządkowała się Markowi.
    Kiedy nadeszło spełnienie, było tak oszałamiające, \e zakręciło się jej w głowie,
    przewróciłaby się, gdyby jej nie trzymał. Pozwolil, by jej stopy zeslizgnęły się z jego
    bioder, ale zanim dotknęły podłogi, wziął ją na ręce i zaniósł do łó\ka.
    Ociekała wodą, lecz wcale się tym nie przejęła. Wszystko przestało się liczyć.
    Choć wcią\ półprzytomna, zauwa\yła, \e z łazienki przestał dobiegać szum prysznica.
    Po chwili Mark wrócił z dwoma ręcznikami. Jednym ją przykrył, drugim zaczął się
    wycierać sam.
    Patrzyła na niego, wiedząc, \e to ten sam mę\czyzna,
    z którym kochała się dziesiątki razy. A mimo to zupełnie go
    nie poznawała. Kiedy się wytarł, zaczął ścierać krople wody
    z ciała Arianny. Potem poło\ył się i wziął ją za rękę.
    Westchnęła z zadowolenia.
      Więc teraz ju\ oficjalnie jestem dziewczyną Lindsaya?
     Oczywiście  odparł, całując jej palce.
    Pózniej, gdy le\ała obok niego, pomyślała, \e ten niezwyczajny, szalony
    wybuch namiętności był zakończeniem niezwyczajnego, szalonego dnia, podczas
    którego dobrze znany, poczciwy Mark przeistoczył się w nieobliczalnego,
    tajemniczego nieznajomego.
    Kochał się z nią, ale kogo nosił w sercu?
    Odwrócił się do niej i przycisnął jej rękę do policzka.
     Dobrze się czujesz, Arianno?
     Tak  odparła z westchnieniem.  Mo\e jestem trochę przytłoczona tym
    wszystkim.
    Przytulił ją do siebie.
     Za du\o zwaliło się dziś na twoją głowę  rzekł, całując ją w skroń. 
    Przykro mi. Gdybym mógł, oszczędziłbym ci tych wra\eń, ale nie miałem wyboru.
    Odsunęła się, by spojrzeć mu w oczy. Było zbyt ciemno, \eby mogła coś z nich
    wyczytać.
     Kiedy zostałeś tajnym agentem?
     Jakieś trzy lata temu. Du\o wcześniej, ni\ się poznaliśmy.
     No tak. To wszystko jeszcze jest dla ciebie nowe.
     A\ za bardzo. e wstydem muszę przyznać, \e w Vail wystarczyło trzech
    mę\czyzn, \eby mnie pokonać. Następnym razem będę lepiej przygotowany.
    Przesunęła palcami po jego torsie. Pomyśleć, \e od początku ich znajomości
    prowadził podwójne \ycie. Mark powiedział, \e naprawdę ją kocha, a to, \e jest
    szpiegiem, me ma nic wspólnego z jego uczuciami. Była ciekawa, czy to prawda.
     Czy miałeś wyrzuty sumienia, \e mnie okłamujesz? spytała.
     Miałbym, gdyby moje kłamstwa wpływały na nasze \ycie.
     Nigdy cię nie pytałam, co robisz podczas swoich podró\y zagranicznych, ale [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aureola.keep.pl