[ Pobierz całość w formacie PDF ]
posiedzeń (byłem pewien, że udaje).
Mistrz przyszedł oznajmiła dziewczyna. Czeka na was.
Hej, Pies, chodz! zawołał mnie Akio.
Reszta ćwiczących siedziała bez ruchu ze spuszczonymi oczami. Wstałem i
podążyłem za Akio do głównego pomieszczenia, gdzie Kikuta Kotaro pił z Gosaburo
herbatę.
Przypadliśmy do podłogi.
Usiądzcie rzekł mistrz i przez chwilę mi się przyglądał. Jakieś trudności?
zwrócił się do Akio.
Właściwie nie odparł Akio, dając tym samym do zrozumienia, że było ich
mnóstwo.
A jego zachowanie? Nie masz zastrzeżeń? Akio z wolna pokręcił głową.
A jednak przed wyjazdem z Yamagaty&
Miałem uczucie, że w ten sposób Kotaro chce podkreślić, iż wie o mnie wszystko.
Załatwiliśmy to odparł krótko Akio.
Był dla mnie bardzo użyteczny wtrącił Gosaburo.
Miło mi to słyszeć rzekł Kotaro sucho. Gospodarz dzwignął się na nogi i
przeprosił nas musiał doglądać interesu, posiedzieć w sklepie. Po jego wyjściu
mistrz oznajmił:
Wczoraj rozmawiałem z Yuki.
Gdzie ona jest?
Nieważne. Ale powiedziała mi coś, co trochę mnie zaniepokoiło. Nie wiedzieliśmy,
że Shigeru specjalnie udał się do Mino, żeby cię odnalezć. Muto Kenji cały czas miał
wrażenie, że spotkaliście się przypadkiem.
Urwał. Milczałem. Pamiętałem dzień postrzyżyn, kiedy napomknąłem o tym Yuki.
Widocznie uznała tę informację za ważną, dostatecznie ważną, by przekazać ją
mistrzowi. Niewątpliwie opowiadała mu o mnie także inne rzeczy.
Zaczynam podejrzewać, że Shigeru wiedział o Plemieniu znacznie więcej, niż
sądziliśmy ciągnął Kotaro. Czy tak było?
Rzeczywiście, wiedział, kim jestem. Poza tym od lat przyjaznił się z mistrzem
Muto. To wszystko, co wiem o jego związkach z Plemieniem.
Nie mówił ci nic ponad to?
Nie skłamałem.
W istocie owej nocy, gdy rozmawialiśmy w Tsuwano, Shigeru powiedział mi
znacznie więcej że dążył do tego, by jak najlepiej poznać Plemię, i że zapewne znał
je lepiej niż ktokolwiek z zewnątrz. Nigdy nie podzieliłem się tą informacją z Kenjim,
nie widziałem też powodu, by przekazywać ją Kotaro. Shigeru nie żył, ja zaś, choć
związałem się z Plemieniem, nie zamierzałem zdradzać jego tajemnic.
Yuki już mnie o to pytała. Jakie to ma teraz znaczenie? westchnąłem, usiłując
zachować niewinną minę i ton.
Sądziliśmy, że znamy Shigeru, że wiemy wszystko o jego życiu, tymczasem on
nawet po śmierci nas zaskakuje! O wielu rzeczach nie mówił nawet Kenjiemu na
przykład o romansie z Maruyama Naomi. Co jeszcze ukrywał?
Nieznacznie wzruszyłem ramionami. Wspomniałem Shigeru, zwanego Rolnikiem,
jego szczery uśmiech, jego pozorną otwartość i prostotę. Wszyscy, a zwłaszcza
Plemię, oceniali go niewłaściwie. Okazał się znacznie większy i bardziej nieobliczalny,
niż ktokolwiek przypuszczał.
Czy to możliwe, że zapisywał to, czego dowiedział się o Plemieniu?
Prowadził różne zapiski odparłem, udając zdziwionego. O porach roku,
doświadczeniach rolniczych, stanie ziemi i zbiorów, o służących i pracownikach
najemnych.
Czasem pomagał mu w tym Ichiro, jego stary nauczyciel ale głównie pisał sam.
Ujrzałem go oczyma duszy w migotliwym świetle lampy siedzącego długo w noc
nad notatkami w przenikliwie zimnym pokoju, z bystrym i czujnym wyrazem twarzy,
całkiem różnym od jego zwykłej, obojętnie uprzejmej miny.
A te jego podróże& Wędrowałeś z nim?
Nigdy, z wyjątkiem naszej ucieczki z Mino.
Często wyjeżdżał?
Nie wiem, ale w czasie, gdy mieszkałem w Hagi, nie opuszczał miasta.
Kotaro odchrząknął. W pokoju zapanowała cisza; ledwie słyszałem oddechy
towarzyszy. Z oddali dobiegały południowe odgłosy domu i sklepu, stukanie liczydeł,
rozmowy klientów, pokrzykiwania handlarzy na ulicy. Wiatr się zrywał, gwizdał pod
okapem, łomotał okiennicami. Jego tchnienie niosło zapowiedz śniegu.
W końcu mistrz przemówił:
Zapewne jednak robił zapiski, co oznacza, że trzeba je zdobyć. Gdyby wpadły
Araiemu w ręce, byłaby to katastrofa. Będziesz musiał pojechać do Hagi. Dowiesz
się, czy zapiski istnieją, a jeśli tak, przywieziesz je tutaj.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]