logo
 Pokrewne IndeksGerber Michael Barry Trotter. Tom 3 Barry Trotter I Końska KuracjaCykl Pan Samochodzik (51) KrzyĹź Lotaryński Arkadiusz Niemirski(68) Olszakowski Tomasz Pan Samochodzik i... Relikwiarz Św. OlafaCykl Pan Samochodzik (05) Niesamowity dwĂłr Zbigniew Nienacki(33) Olszakowski Tomasz Pan Samochodzik i ... Łup barona Ungerna(16) Nienacki Zbigniew Pan Samochodzik i ... Testament Ryc61 Niemirski Arkadiusz Pan Samochodzik i ...zakladnicyPan Samochodzik i Niesamowity DwĂłrTadeusz Dołęga Mostowicz Bracia Dalcz i S ka tom IAmy Bryant Polly (pdf)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • apo.htw.pl



  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    - Jak to znalazłeś? - zapytała Barbara patrząc na mnie z podziwem.
    - Dzięki kaloryferom - rzuciłem patrząc na półki z książkami.
    - Jest tu coś ciekawego? - pytała Barbara.
    - Same interesujące okazy - stwierdziłem. - Patrz Wszystkie tomy ustawione są według
    alfabetu. Mamy tu sporo książek wydanych w Królewcu w XIX wieku, dotyczących historii
    Prus. Dzieła opisujące czasy państwa krzyżackiego umieszczono na najwyższej półce. Niżej
    jest coś o najezdzie tatarskim na Prusy w 1656 roku oraz, o wojnie polsko-szwedzkiej w tym
    okresie, czyli potopie. Jeszcze niżej ustawiono monografie poszczególnych miast, a na samym
    dole opracowania o walkach w Prusach Wschodnich w 1914 i 1915 roku.
    - No, te ostatnie chyba szczególnie cię zainteresują - mruknęła Barbara.
    - Zobaczymy - odpowiedziałem.
    Chwilę przyglądałem się książkom. Były w niezłym stanie, chociaż czułem, że ich
    strony trochę zwilgotniały.
    - Niesiemy książki na górę - orzekłem. - Najpierw wyniesiemy je do kuchni, a potem
    do naszych pokojów.
    Ustawiliśmy się w łańcuch i szybko opróżniliśmy półki. Potem Jola zabrała jeszcze
    jedną butelkę wina i słoik kompotu. Z powrotem nasunęliśmy kredens na klapę.
    - Jola, zajmiesz się czasami krzyżackimi - dyrygowałem. - Barbara, wezmiesz wieki
    pózniejsze, chłopcy dzieje miast, a ja pierwszą wojnę światową.
    - Cwaniaczek - usłyszałem komentarz Joli.
    Każdy zabrał się za swoje książki. Harcerze najpierw pomogli paniom. Potem
    zamknęliśmy się w swoich pokojach, aby uważnie przestudiować, co każdy z nas miał.
    Umówiliśmy się, że przy kolacji dokonamy wstępnej inwentaryzacji zbiorów.
    Książki w moim pokoju były wydrukowane szwabachą, czyli niemieckim gotykiem,
    krojem pisma bardzo nieprzyjemnym w czytaniu. Postanowiłem odłożyć na pózniej czytanie
    skupiając się na obejrzeniu ilustracji i map. Uderzyło mnie to, że nigdzie nie przedstawiono
    ataku niemieckiej kawalerii. Potwierdziły się słowa Olbrzyma. W książce  Der Weltkrieg
    1914-1918 znalazłem mapy blizniaczo podobne do tej ze skrytki na strychu pułkownika von
    Brecskova. Natychmiast porównałem oba egzemplarze.
    - No tak - mruknąłem pod nosem.
    Autor książki korzystał z tej samej mapy sztabowej. Naniósł na nią pozycje obu
    walczących stron.
    Zastanawiało mnie, czy to oznacza, że mapa z 1908 roku była ostatnią wykonaną
    przed 1914 rokiem, czy też niemiecki historyk po prostu skorzystał z tego, co nie było już
    potrzebne sztabowcom.
    - Kolacja - powiedziała Jola zaglądając do mojego pokoju.
    - Już idę - powiedziałem.
    Włożyłem mapy do biurka i zszedłem do jadalni. Na stole stały już dwa duże talerze z
    kanapkami i kubki z mocną herbatą. Jedząc mówiliśmy, co kto znalazł ciekawego.
    - Mamy praktycznie całą historię miast regionu Warmii i Mazur - zaczął Maciek.
    - To nic ciekawego - skomentowała Barbara. - Oczywiście zbiór ten ma wartość
    bibliofilską i dobrze, że mamy te książki. Z tego co zdążyłam się zorientować, to u mnie nie
    ma żadnych rarytasów,
    - Muszę jeszcze dobrze przyjrzeć się swojej części kolekcji - odezwałem się. - Myślę,
    że nasze książki mogą jednak przydać się studentom historii do ich badań. Będziemy mogli
    zorganizować tu czytelnię z prawdziwego zdarzenia
    - Tak - przyznała Barbara. - To mogłoby być bardzo fajne. Studenci mogliby tu
    nocować i pracować w spokoju. Trzeba nawiązać kontakt z Uniwersytetem Warmińsko-
    Mazurskim, aby przysyłali do nas młodych naukowców, a nie tylko młodzieńców szukających
    dobrego miejsca do zabawy.
    Na twarzach harcerzy przez krótką chwilę pojawiły się uśmiechy.
    - A ty co masz ciekawego? - spytałem Jolę.
    Dziewczyna rozparła się na krześle.
    - Chce ktoś wina? - zachęcała sięgając po butelkę wyniesioną z piwnicy.
    Wszyscy pokręciliśmy przecząco głowami.
    - Chcesz mieć zęby bursztynowe, pij często wina owocowe - zrymował Gustlik.
    - To dobry wermut - Jola była oburzona. - W moim zbiorku dominują głównie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aureola.keep.pl