[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Dlaczego zdecydowałeś się do nas przejść?
(Nigdy nie u\ywa się sło wa "zdradzić".
Kojarzy się ono z nielojalnością, a nie wynikającą z racjo nalnych przesłanek
zmianą światopoglądu).
Czasami przesłuchiwany kłamliwie przedstawia swoje motywy.
Twier dzi, \e nie mógł ju\ dłu\ej patrzeć na korupcję, cynizm i nepotyzm sys
temu, któremu słu\ył i który zostawił za sobą.
W wielu przypadkach tak to rzeczywiście wygląda; taka jest w ka\dym razie
najczęstsza przyczyna.
Ale nie zawsze.
Zdarza się, \e uciekinier zdefraudował pieniądze i wie, \e dostanie za to po
łapach od KGB.
Czasami wzywają go do Moskwy, \eby ukarać za romans, w który się nieopatrznie
uwikłał.
Prawdziwą przy czyną mo\e być tak\e degradacja albo nienawiść zwierzchnika.
Zdarza się, \e gospodarze świetnie zdają sobie sprawę z prawdziwej przyczyny
uciecz ki.
Przesłuchujący będzie się wtedy uwa\nie i z sympatią przysłuchiwał temu, co
facet ma do powiedzenia nawet wiedząc, \e kłamie.
Wszyst ko zanotuje.
Uciekinier mógł z czystej pró\ności kłamliwie przed stawić motywy swojej
ucieczki, ale nie musi to zaraz oznaczać, \e fałszy wy jest tak\e przedstawiony
przez niego właściwy materiał wywiadowczy.
Nie musi, ale mo\e...
Inni kłamią, bo są zarozumiali; starają się wyolbrzymić swoje prze szłe
znaczenie, wywrzeć wra\enie na gospodarzach.
Wszystko zostanie sprawdzone; wcześniej czy pózniej przesłuchujący będą znali
prawdziwą przyczynę, prawdziwe stanowisko.
Na razie przysłuchują się wszystkiemu z zachęcającym uśmiechem.
Dopiero pózniej przesłuchiwanego wezmie się w krzy\owy ogień pytań tak jak w
sądzie.
Kiedy przedmiotem rozmowy staną się w końcu tajne informacje, zastawia
się na przesłuchiwanego liczne pułapki.
Zadane zostanie wiele pytań, na które przesłuchujący znają od dawna odpowiedz.
A jeśli nawet o czymś nie wiedzą, pracujący nocami analitycy i tak dojdą prawdy,
spraw dzając i porównując ró\ne fragmenty zeznań.
Na Zachód przeszło w końcu mnóstwo agentów i tutejsze tajne słu\by zdołały
Strona 95
forsyth Fa szerz.txt
zgromadzić olbrzymią wiedzę na temat KGB, GRU, sowieckiej armii, marynarki i
lotnictwa, nawet samego Kremla.
Jest z czego korzystać.
136
Je\eli uciekiniera złapie się na kłamstwie w kwestii, w której o ile
rzeczywiście zajmował podane przez siebie stanowisko powinien się dobrze
orientować, natychmiast nabiera się wobec niego podejrzeń.
Mo\e kłamać z czystej brawury i chęci zaimponowania albo dlatego, \e nigdy nie
miał dostępu do tego rodzaju informacji i tylko udaje dobrze poin formowanego;
albo dlatego, \e zapomniał; albo...
Nie jest łatwo okłamać gospodarzy podczas długiego i \mudnego
przesłuchania.
Mo\e ono trwać całymi miesiącami, nawet latami wszystko zale\y od tego, ile
dostarczonych przez gościa informacji nie trzyma się kupy.
Je\eli jakiś podany przez gościa fakt ró\ni się od tego, co uwa\a się za
prawdę, zawsze mo\e się zdarzyć, \e nieprawdziwe jest to, co dotych czas uwa\ano
za prawdę.
Analitycy sprawdzają ponownie oryginalne zró dło informacji.
Mo\liwe, \e to oni przez cały czas się mylili; \e rację ma ten nowy.
Na razie, póki trwa sprawdzanie, sprawę odkłada się ad acta.
Powróci się do niej pózniej.
A potem znów i raz jeszcze.
Zdarza się często, \e przesłuchiwany nie zdaje sobie sprawy ze zna
czenia jakiejś drobnej informacji, którą przekazuje nie przywiązując do niej
\adnej wagi.
To, co jemu wydaje się bagatelką, dla gospodarzy sta nowić mo\e czasem ostatni,
brakujący fragment układanki, nad którym od dawna łamali sobie głowę.
Wśród pytań, na które odpowiedzi znane są ju\ od dawna, pojawiają się takie, na
które rzeczywiście poszukuje się odpowiedzi.
To jakby przesiewanie złotonośnego piasku.
Czy ten nowy uciekinier jest w stanie powiedzieć nam coś, czegośmy dotąd nie
wiedzieli;
a je\eli tak, to jak wa\ne są te informacje?
W przypadku pułkownika Piotra Aleksandrowicz Orłowa CIA ju\ po czterech
tygodniach doszła do wniosku, \e trafiła w jego osobie na praw dziwy samorodek.
Facet dostarczał fantastycznego materiału.
Przede wszystkim od samego początku był bardzo chłodny i opano wany.
Opowiedział Joemu Rothowi swój \yciorys poczynając od chwi li, kiedy urodził
się, zaraz po wojnie, w skromnej chacie niedaleko Mińska, a\ po pewien dzień,
przed sześcioma miesiącami, kiedy uznał, \e nie mo\e dłu\ej tolerować
społeczeństwa i systemu, którymi głębo ko gardzi.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]