logo
 Pokrewne IndeksAnne McCaffrey Pern 12 Chronicles of PernHardy Kristin Zawsze walentynki164. Pamela Toth Teraz i na zawszeLovelace Merline Lot do miłościJames Axler Deathlands 037 Demons of EdenH Beam Piper Paratime6 Papież polityk Âświęty Zachariasz kosciol.wiaraForward, Robert L Rocheworld 3 Ocean Under the IceChristie, Agata Hercule Poirot 21 MorphiumRedliśÂ„ski Edward Konopielka
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • apo.htw.pl



  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    bezpieczne. Dlatego zgodziłam się na współpracę. Tylko że najpierw
    musiałam zapewnić Lenie troskliwą opiekę.
    - Więc zostawiłaś ją na polu golfowym? - spytał ze zdumieniem. -
    Anula & pona
    ous
    l
    a
    d
    an
    sc
    Uważałaś, że tam jej będzie najlepiej?
    - Zostawiłam ją tam, gdzie powinien był ją znalezć jej ojciec. Tylko
    że akurat tej niedzieli nie pojawiłeś się w klubie - powiedziała tonem
    oskarżenia. - Zniknąłeś na wiele miesięcy. Psiakrew, gdzie byłeś, kiedy
    twoja córka cię potrzebowała?
    Nie spodziewał się, że zamiast atakować, sam będzie musiał
    odpierać zarzuty.
    - Po pierwsze, nie wiedziałem, że mam córkę. Po drugie, nie
    wiedziałem, że mnie potrzebuje. Po trzecie... Zresztą nieważne. Teraz
    liczy się tylko ona. Lena.
    Haley miała ochotę rozpłakać się ze szczęścia. Wyrzuty sumienia,
    złość, ból... cóż to wszystko znaczy wobec sprawy najistotniejszej, czyli
    bezpieczeństwa ich córki? Zciskając ręce, czekała, aż Luke dokończy
    koniak. Opróżnił kieliszek jednym haustem.
    - No dobra - oznajmił z powagą. - Nie wracajmy do przeszłości.
    Skoncentrujmy się na dniu dzisiejszym. Opowiedz mi, kiedy się Del Brio
    z tobą skontaktował i co mówił. Staraj się powtórzyć wszystko słowo w
    słowo. Zastanów się, czy słyszałaś coś w tle. Jaki miał głos? Czy mówił
    spokojnie? A może wychwyciłaś jakieś niuanse w brzmieniu?
    Po godzinie padała na nos ze zmęczenia. Od czasu strzelaniny, która
    miała miejsce trzy dni temu, spała najwyżej kilka godzin. Poza tym zżerał
    ją strach o Lenę i nieustannie martwiła się o ojca. Przesłuchanie, jakiemu
    poddał ją Luke, pozbawiło ją resztek energii.
    - To już wszystko - stwierdziła ochryple, gdy każdy szczegół
    rozmowy z Frankiem zrelacjonowała mu po raz czwarty. - Potem się
    rozłączył. Powiedział, że da mi znać, kiedy i gdzie mam dostarczyć
    Anula & pona
    ous
    l
    a
    d
    an
    sc
    pieniądze, po czym odłożył słuchawkę.
    - Musimy przyjąć, że Del Brio będzie wiedział, jak się z tobą
    skontaktować. Skoro odnalazł cię w domu, w którym ukryło cię FBI, to
    odnajdzie cię i tutaj. Zadzwonię do szeryfa Wainwrighta i...
    - Nie!
    Skrzywił się, z niezadowoleniem przyjmując jej zdecydowany
    sprzeciw.
    - Frank zażądał, żeby nikt, ani Justin, ani agenci, nie uczestniczył w
    przekazywaniu okupu - wyjaśniła ponownie. - Dlatego przyszłam do
    ciebie. Nie chcę... nie mogę ryzykować, że znów wywiąże się jakaś
    strzelanina. Przecież on ma Lenę...
    Luke skinął głową na znak zgody.
    - W porządku. Ale sami sobie nie poradzimy. Poproszę Spence'a i
    Tylera, żeby zajęli się linią telefoniczną. Flynta wyślę rano do banku po te
    dwa miliony. A tymczasem. ..
    - Co tymczasem?
    - Musisz odpocząć. Wyglądasz, jakbyś kilka dni nie spała.
    - Nic mi nie jest.
    - Na niewiele się przydasz córce, jeśli nie będziesz w stanie zebrać
    myśli - oświadczył z brutalną szczerością. - Jeśli nie chcesz skorzystać z
    łóżka w sypialni, to chociaż połóż się tu, na sofie. Ale musisz się
    przespać. Nawet gdyby chciała, nie miałaby siły wdrapać się po
    szerokich, krętych schodach na górę.
    - Dobrze. Tu się położę. Ale czy mogłabym najpierw skorzystać z
    telefonu? Chcę zadzwonić do szpitala, sprawdzić, jak się czuje ojciec.
    - Oczywiście, dzwoń - rzekł, a po chwili dodał: - Leży na oddziale
    Anula & pona
    ous
    l
    a
    d
    an
    sc
    intensywnej opieki. Kiedy dzwoniłem po południu, jego stan był w miarę
    stabilny.
    - Dzwoniłeś dowiadywać się o zdrowie mojego ojca? - zdziwiła się.
    - Twoi rodzice zawsze byli dla mnie dobrzy, Haley. Traktowali mnie
    jak syna. Po twojej śmierci... po twoim zniknięciu - poprawił się - nie
    potrafiłem przebić muru, jaki między nami wyrósł, ale nadal ich
    kochałem. -Wskazał na aparat telefoniczny. - Dzwoń. Poczekam w
    bibliotece.
    Był przy samych drzwiach, kiedy zdobywając się na odwagę,
    zawołała:
    - Luke!
    Przystanąwszy, pochylił głowę, jak to miał w zwyczaju, gdy ktoś do
    niego mówił.
    - Tak?
    - Dziękuję.
    - Za co?
    - %7łe mnie wysłuchałeś. %7łe mi nie robisz wyrzutów z powodu
    przeszłości. I najważniejsze, że chcesz mi pomóc odzyskać Lenę.
    Wyraz jego twarzy stał się zimny, nieprzenikniony.
    - Nie zapominaj, że ona jest również moją córką. Nie ma rzeczy,
    której bym nie uczynił, aby wydostać ją z rąk Franka. A o przyszłości
    dziecka porozmawiamy, kiedy będzie już po wszystkim.
    Odprowadzając Luke'a spojrzeniem, Haley poczuła, jak krew
    odpływa jej z twarzy. Dobry Boże! Czyżby Luke zamierzał sądownie
    pozbawić ją praw rodzicielskich? Powołać się na to, że sama oddała córkę
    w opiekę innym ludziom? Zakręciło się jej w głowie. Czyli co? Ona,
    Anula & pona
    ous
    l
    a
    d
    an
    sc
    Haley, odbierze Lenę Frankowi, a potem zostanie z niczym, bo sąd
    przyzna dziecko Luke'owi? Na myśl o utracie córeczki nie była w stanie
    wykonać kroku.
    Wiedziała, że nieprzytomna ze zmęczenia nie upora się z kolejnym
    kryzysem. Odsuwając od siebie ponure myśli, postanowiła zadzwonić do
    szpitala, a następnie zwinąć się na sofie, zamknąć oczy i przywołać w
    pamięci uśmiechniętą buzię swojego dziecka.
    ROZDZIAA DZIESITY
    Stał w bibliotece, którą przerobił na wygodne, nowoczesne biuro, i
    próbował uporządkować sobie wszystko w głowie. Wciąż nie mógł
    uwierzyć, że kobieta, którą zostawił w salonie, to Haley Mercado. Słodka,
    ponętnie zaokrąglona Haley.
    Na miłość boską, znał ją od przedszkola! Patrzył, jak z
    rozbrykanego dziecka przeobraża się w zgrabną nastolatkę. Kiedy wraz z
    Rickym i innymi wrócił z wojny w Zatoce Perskiej, Haley z nastolatki
    przeistoczyła się w atrakcyjną kobietę. Poważnie zastanawiał się nad tym,
    czy nie złamać zasady, którą sam sobie narzucił -  ręce precz od młodszej
    siostry przyjaciela" - ale ubiegł go Frank Del Brio. Frank zaręczył się z
    Haley i - jeżeli niesamowita historia, którą dziewczyna mu przed chwilą
    opowiedziała, nie jest zmyślona - swoim zachowaniem zmusił ją do
    podjęcia desperackiej ucieczki.
    Ale czy opowieść Haley na pewno jest prawdziwa?
    Mimo złości, jaka wciąż w nim kipiała, instynkt podpowiadał mu, że
    tak. Zbyt wiele lat przyjaznił się z Rickym, aby nie wiedzieć, iż Johnny
    Anula & pona
    ous
    l
    a
    d
    an
    sc
    Mercado nie pracuje w zwykłym biurze. Westchnął ciężko. Jeżeli ojciec
    Ricky'ego nie miał dość siły i rozumu, aby odmówić współpracy z
    Frankiem, to Frank, znając szczegóły jego działalności, śmiało mógł
    szantażować Haley, że wszystko wyjawi policji.
    Luke potarł ręką brodę. Właściwie to rozumiał - no, prawie rozumiał
    - decyzję Haley o upozorowaniu swojej śmierci.
    Cholera jasna! Przez ponad dziesięć lat udawała kogoś innego, po
    czym nagle postawiła wszystko na jedną kartę i zgodziła się zdobyć
    dowody przeciw Frankowi. W porządku, a zatem pierwszy telefon on,
    Luke, wykona do miejscowego biura FBI. Upewni się, czy...
    W jego skłębione myśli wdarł się jakiś dziwny dzwięk. Luke
    przechylił w bok głowę, nasłuchując uważnie.
    Przytłumiony odgłos docierał z salonu. Przytrzymując się leciutko
    ściany, Luke ruszył przez hol w kierunku, z którego przed chwilą
    przyszedł.
    Haley płakała. Cicho, rozpaczliwie. Przypuszczalnie wcisnęła twarz
    w poduszkę, ale nic nie było w stanie zagłuszyć jej szlochu.
    Stał na zewnątrz, za drzwiami, wahając się, co zrobić. Haley
    Mercado kilka razy wystrychnęła go na dudka. Najpierw, po wypadku na
    jeziorze, pozwoliła, aby on i jego trzej przyjaciele zostali oskarżeni o [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aureola.keep.pl