logo
 Pokrewne IndeksCast Kristin Cykl Dom Nocy 01 NaznaczonaHarry Harrison Gwiezdny DomHerries Anne Dom na urwiskuDelinky Barbara Dom na klifie1028. Gordon Lucy Małżeństwo po włosku Karnawał w WenecjiGordon_Lucy_ _Zareczyny_w_Monte_CarloMonroe Lucy Serce milionera lDiana Palmer Wymarzony prezentAl Nahi_Donya, Costello Eugene Oddaj mi dzieciDebra Doyle Circle of Magic 02 The Secret of the Tower
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ptsite.xlx.pl



  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

     Wierzę panu  z naciskiem zakończyła panna Kornelia.
    XXXVIII. SZKARAATNE RÓ%7Å‚E
    Ogród przy małym domku, który był ulubionym miejscem schadzek pszczół całej okolicy,
    ubarwił się w sierpniu tego roku czerwienią bogato kwieciem pokrytych róż. Mieszkańcy domku
    dużo w nim czasu spędzali, urządzając pikniki i przesiadując obok strumyka nieraz do póznej
    nocy.
    Pewnego dnia pod wieczór Owen zastał tam Ewę samą. Gilbert z Anią wybrali się na
    przechadzkę. Zuzanna zaś, która powinna była dawno wrócić od swojej siostry, jeszcze się nie
    zjawiła.
    Nad wierzchołkami jodeł zwisało niebo, mieniące się wspaniałymi barwami od bursztynowej
    do bladozielonej. Powietrze było chłodne, bo nadeszły ostatnie dni sierpnia. Ewa miała na sobie
    białą sukienkę z czerwonym paskiem. Szli razem wąskimi ścieżynami, wijącymi się pośród
    kwiatów. Owen, którego wakacje kończyły się, wkrótce miał wyjechać. Ewa czuła, jak jej serce
    mocno bije. Wiedziała, że zbliża się chwila, kiedy padną słowa, którymi przypieczętowane
    zostanie ich milczÄ…ce porozumienie.
     Czasami wieczorem nieokreślony zapach przenika ten ogród niby jakaś wonność
    zaczarowana  odezwał się Owen.  Nigdy nie udało mi się dojść, z jakiego pochodzi ona
    kwiatu. Taka nieuchwytna, a ciągle powracająca i taka słodka. Często wyobrażam sobie, że jest
    to dusza Anieli Selwyn, odwiedzająca tu na ziemi tak bardzo przez nią umiłowane strony. Myślę
    też, że dużo dobrych duchów musi zamieszkiwać ten mały, stary domek.
     Jeden miesiąc tylko tu mieszkam  odrzekła Ewa  a pokochałam go więcej aniżeli ten,
    w którym spędziłam całe moje życie.
     Dom ten zbudowała i uświęciła miłość  powiedział Owen.  Takie domy muszą
    wywierać swój wpływ i na tych, co je zamieszkują. A ten ogród istnieje już ponad sześćdziesiąt
    lat i historia tysiąca nadziei wypisana jest na jego kwiatach. Niektóre z nich były zasadzone ręką
    żony nauczyciela, która od trzydziestu lat spoczywa w grobie, a przecież kwitną co lato. Niech
    pani spojrzy na te róże, Ewo. Królują nad wszystkim innym.
     Dla mnie najpiękniejsze są róże czerwone  powiedziała Ewa.  Ania lubi bladoróżowe,
    a Gilbert białe. Ja zaś zawsze szukam pąsowych. One zaspokajają, jak żadne inne kwiaty, jakieś
    moje niewypowiedziane pragnienia.
     Te róże kwitną bardzo pózno, wówczas kiedy już zamarły inne kwiaty, i zawierają w sobie
    całe ciepło i duszę lata  rzekł Owen zrywając kilka półrozwiniętych pąków.  Róża jest
    kwiatem miłości, świat od wieków tak postanowił. Różowe róże  to miłość pełna nadziei i
    oczekiwania, białe to miłość obumarła albo opuszczona. Ale co oznaczają róże czerwone, Ewo?
     Miłość zwycięską  szepnęła Ewa.
     Tak, miłość zwycięską i doskonałą. Ewo, pani wie, pani rozumie. Kochałem panią od
    pierwszego wejrzenia i wiem, że pani mnie kocha. Nie potrzebuję o to pytać. Ale mimo to, chcę
    usłyszeć z ust pani, jedyna moja!
    Odpowiedz Ewy brzmiała bardzo cicho i nieśmiało.
    Ręce ich i usta spotkały się. Była to najpiękniejsza chwila w ich życiu i kiedy stali oboje w
    starym ogrodzie, nad którym przeszły lata miłości i wesela, smutku i chwały, Owen uwieńczył jej
    jasne sploty szkarłatnymi różami, symbolem miłości zwycięskiej.
    Ania i Gilbert w towarzystwie kapitana wrócili do domu. Ania rozpaliła ogień na kominku,
    lubiła bowiem patrzeć na wesołą igraszkę płomiennych języków, i wszyscy zasiedli dokoła, aby
    spędzić parę chwil w miłym gronie.
     Kiedy patrzę na ogień na kominku  powiedział kapitan  to zdaje mi się, że jestem
    młody.
     Czy potrafi pan wyczytać przyszłość z ognia, kapitanie?  zapytał Owen.
    Kapitan spojrzał najpierw na wszystkich ze wzruszeniem, a potem jeszcze raz na ożywioną i
    zarumienionÄ… twarzyczkÄ™ Ewy.
     Nie potrzebuję ognia, żeby odgadnąć waszą przyszłość  powiedział.  Widzę szczęście
    dla was wszystkich, dla wszystkich: dla Ewy i pana Forda, dla Gilberta i pani Blythe, i dla
    małego Jima, i dla dzieci, które jeszcze się nie urodziły, ale które przyjdą na świat; szczęście dla
    was wszystkich, chociaż pamiętajcie, że zjawią się nieraz i kłopoty, i smutki. Muszą one istnieć i
    żaden dom, czy to będzie pałac, czy wymarzony domek nie potrafią zamknąć się przed nimi. Nic
    one wam jednak nie zrobią, jeżeli przeciwstawicie im waszą miłość i zaufanie. Powodując się
    tymi dwoma uczuciami, przetrwacie wszystkie burze i przeciwności życiowe.
    Staruszek podniósł się z krzesła i położył ręce na głowach Ewy i Ani,
     .Wy dwie dobre, słodkie kobiety  powiedział  szczere, wierne i takie, na których
    można polegać. Wasi mężowie będą poważani mając takie żony, a wasze dzieci będą was
    błogosławiły w przyszłych latach.
    Dziwnie uroczysta nuta brzmiała w tych słowach i w tej małej scenie. Ania i Ewa schyliły
    głowy jak osoby otrzymujące błogosławieństwo, Gilbert nagłym ruchem otarł rękami swe oczy,
    Owen Ford patrzał w zachwycie. Na chwilę wszyscy umilkli. Wspomnienia wymarzonego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aureola.keep.pl