logo
 Pokrewne IndeksDragonlance Dark Disciple 03 Amber and Blood # Margaret Weis641. Way Margaret Rycerz z MarambyHerrmann Paul POKAĹťCIE MI TESTAMENT ADAMA tom 1Apokalipsa Pawla Jakuba Adama05. Ja cię kocham, a ty śpisz, wampirze Kerrelyn Sparks181. Margaret Mayo Lato w HiszpaniiJack L. Chalker X 1 Lilith A Snake in the GrassBest Problems 54Chmielewska, Joanna Babski Motyw13. Cass
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ptsite.xlx.pl



  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    czasach kobiety nie muszą czekać na pierwszy krok ze strony mężczyzny, że
    same mogą wykazać inicjatywę. Liczę na ciebie, nie możesz teraz sprawić mi
    zawodu, a nie zapomnę ci tego.
    Penny nie chciała się z nią spierać, ale nie wyobrażała sobie, jak miałaby to
    zrobić. Zwłaszcza po tym, jak kilka razy go odrzuciła. A tak w ogóle, nie po to
    tu przyjechała. Miała obserwować jego upadek, a nie uwodzić go. Zdała sobie
    sprawę, że jeszcze nawet nie zaczęła szykować sobie gruntu pod przyszłe
    działania. Nie wysondowała jego matki, żeby odkryć jego słabe strony, o ile
    takowe posiadał. Im dłużej go znała, tym bardziej utwierdzała się w
    przekonaniu, że nic nie jest w stanie mu zaszkodzić, że on potrafi pokonać
    wszelkie przeciwności. Pomyślała, że niezależnie od tego, jak bardzo będzie się
    starała, on wyjdzie zwycięsko z każdego starcia.
    Lucy Sterne po obiedzie poszła do swojego pokoju, jak co dzień, tyle że tym
    razem mrugnęła do Penny porozumiewawczo. Tak jakby chciała powiedzieć:
     do dzieła, dziewczyno". Syn opisał ją jako osobę kłótliwą i często
    rozdrażnioną, a okazała się być ciepła, miła i pełna humoru.
    Uznała, że teraz najlepiej będzie schodzić Adamowi z drogi. Ani przez
    chwilę nie wierzyła, że wrócił z jej powodu. To były tylko pobożne życzenia
    Lucy Sterne.
    W takim razie, dlaczego wrócił?
    %7łeby pobyć trochę z matką? Sprawdzić, czy Penny należycie wywiązuje się
    ze swoich obowiązków? Zrobić sobie kilka dni wakacji?
    Pogrążona w myślach, szła do swojego pokoju i nie zauważyła Adama, aż do
    chwili gdy po prostu wpadła na niego, o mało się zresztą nie przewracając.
    Podtrzymał ją i już otwierała usta, żeby mu podziękować, kiedy spojrzenie na
    niego sprawiło, że słowa uwięzły jej w gardle. Zastanawiała się, czy Jon powie-
    dział mu, czy też nie.
    - Co cię tak pochłonęło? - zapytał.
    - Nic. Idę do pokoju po gazetę. Chciałam usiąść sobie na dworze i poczytać.
    - I to wymagało aż tak wielkiej koncentracji umysłu, co? Pomyślała, że on
    zachowuje się inaczej niż zwykle, jakoś dziwnie. Albo odkrył, kim ona jest,
    albo też miał jakieś kłopoty z firmą i wciąż się tym przejmował. Miała nadzieję,
    że chodzi o to drugie.
    - Udało ci się wszystko załatwić? - odezwała się, nie odpowiadając na jego
    pytanie.
    - To znaczy?
    - Twoja matka mówiła, że miałeś jakieś problemy w firmie i dlatego tak
    nagle poleciałeś do Anglii.
    - Aha, oczywiście. Tak, wszystko w porządku, mój dyrektor techniczny, Jon
    Byrne, stanął na wysokości zadania i właściwie sam się z tym uporał, ale jestem
    zadowolony, że po mnie zadzwonił. Mieliśmy też inne sprawy do omówienia.
    Patrzył jej prosto w oczy, bez mrugnięcia, a jego wzrok był zimny,
    oskarżający.
    On wie!
    Ale skąd? To niemożliwe, przecież Jon nic mu nie powiedział. Zwłaszcza że
    go o to poprosiła.
    Skąd ta pewność? Kiedyś też myślała, że nigdy nie zawiedzie jej w potrzebie.
    Być może wcale go tak dobrze nie znała.
    - Zostaw na razie gazetę - powiedział Adam, biorąc ją za rękę. - Chodz,
    opowiesz mi, jak bardzo za mną tęskniłaś. Wyglądasz na zmęczoną - dodał, gdy
    już zasiedli na ocienionym tarasie. - Może matka za wiele od ciebie wymagała?
    Penny siedziała sztywno, myśląc o tym, że naprawdę za nim tęskniła, ale nie
    wolno jej się z tym zdradzić.
    - Twoja matka nigdy nie jest przesadnie wymagająca - odparła. - Bardzo
    dobrze się rozumiemy.
    Wydawało jej się, że skrzywił się na moment, ale może to było przywidzenie.
    - Zdaje się, że bardzo cię polubiła.
    - Jaja również.
    - To dobrze, że tak się wam układa współpraca.
    - Sądziłam, że na to liczyłeś, kiedy zaangażowałeś mnie do tej pracy.
    - To prawda - przyznał z kwaśnym uśmiechem. - Jednak znam moją matkę i
    wiem, że potrafi być bardzo trudna.
    - Wobec mnie zawsze była wyłącznie bardzo miła. Jeśli wróciłeś po to, żeby
    sprawdzić, czy dobrze wypełniam swoje obowiązki, to...
    - Przyjechałem w innym celu.
    Poczuła ból żołądka, ale nie dawała po sobie poznać, że przeraziło ją to
    stwierdzenie.
    - Twoja matka sądziła, że nie wrócisz. Mówiła, że nigdy nie przyjeżdżałeś.
    - Widocznie teraz miałem ważny powód.
    Znów coś się zmieniło w jego głosie, ale tym razem rozpoznała w nim jakieś
    głębsze tony. Zobaczyła, że przygląda jej się wzrokiem pełnym pożądania i ta
    nagła i całkowita zmiana nastroju zaskoczyła ją. Nie była na to przygotowana. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aureola.keep.pl