[ Pobierz całość w formacie PDF ]
gich nogach, po czym powrócił spojrzeniem do płaskiego brzucha. Pragnienie, aby
było w nim jego dziecko, zaskoczyło go, ale będzie zajmował się małym bez
względu na to, kto jest ojcem.
Nie mógł oderwać od niej wzroku, kiedy łukiem wskoczyła do basenu niemal
bez żadnego plusku. Szybko przepłynęła do końca basenu i z powrotem. Maggie
usiadła przy ręczniku Lynn, najwidoczniej tak samo zafascynowana swoją nową
paniÄ… jak on.
Czy Lynn cieszyła się z tego, że jest w ciąży? Czy pozwoli mu poczuć ruchy
dziecka? Jeśli to mogło być jego dziecko, to chyba miał do tego prawo? Chciał
uczestniczyć w tej ciąży, w porodzie i wszystkim, co nastąpi pózniej. Czy Lynn
będzie próbowała go odtrącić?
S
R
Pragnienie, żeby się z nią kochać, było całkowicie sprzeczne ze znakiem ręce
precz", który powinna zawiesić sobie na szyi. Pragnął jej od dnia, kiedy ją spotkał,
ale rozwijanie firmy wymagało od niego dni, a czasami tygodni w drodze. Przed
wyjazdem do Kalifornii, gdzie miał podpisać kontrakt zapewniający firmie zamó-
wienia na następne kilka lat, napisał do Lynn list wyjaśniający, że jak już firma sta-
nie na nogi, ma nadzieję częściej ją widywać. Dał list Brettowi i poprosił go, żeby
przekazał go Lynn razem z przeprosinami za odwołanie spotkania w ostatniej chwi-
li. Lynn najwyrazniej jednak nie chciała na niego czekać. Wrócił do domu dwa
miesiące pózniej i okazało się, że właśnie wyszła za jego brata.
Wciąż pamiętał ucisk w żołądku, kiedy Brett wziął ją za rękę i pomachał jej
obrączką przed jego oczami. Plany na przyszłość rozpadły się w jednej chwili. Sa-
wyer robił, co mógł, żeby ukryć to, że pożąda żony brata. Umawiał się z tyloma
kobietami w ciągu ostatnich czterech lat, że nie pamiętał nawet ich imion. Kontro-
lowanie pożądania stało się łatwiejsze, kiedy Lynn stała się wyniosła i wypielę-
gnowana, jak kobiety, których zazwyczaj unikał. Teraz jednak dawna Lynn powra-
cała i był w poważnych kłopotach.
Włączył wąż z wodą i spłukał sobie twarz. Wytarł ją podkoszulkiem i odwró-
cił się w stronę drzwi.
- Nie przyjdziesz popływać?! - zawołała Lynn z wody.
Była lekko zdyszana po przepłynięciu kilku basenów.
- Muszę zadzwonić do biura, a potem zacznę porządkować garaż.
Lynn wyszła z wody, wypłaszając Maggie z powrotem pod stolik z kutego
żelaza.
- Ja... jeszcze nie zdecydowałam, gdzie wszystko poukładać.
Chwyciła ręcznik i owinęła się nim. Włosy opadały mokrymi pasmami na ra-
miona i nie miała żadnego makijażu. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz widział ją
nieumalowaną. Nigdy chyba nie była piękniejsza.
S
R
Wyglądała młodo i niewinnie - i za bardzo przypominała mu dziewczynę, o
której kiedyś myślał jako o swojej.
- Popływaj sobie jeszcze. Ja poprzenoszę pudła dzisiaj po południu.
Przeszła szybko przez patio i stanęła między nim a drzwiami.
- Sawyer, tam są moje osobiste rzeczy. Chciałabym zająć się nimi sama.
Strumyki wody spływały z jej włosów na ramiona i obojczyk i znikały między
piersiami. Jego puls przyspieszył.
- Nie powinnaś podnosić niczego ciężkiego. Powiedz mi, gdzie mam postawić
pudła, to je przeniosę, kiedy ciebie nie będzie.
- Jestem w ciąży, nie jestem chora.
- Dopóki nie pójdziesz do lekarza i nie dowiesz się, co ci wolno, a czego nie,
chciałbym, żebyś uważała.
- Sawyer...
- To nie podlega negocjacjom, Lynn.
Wyglądało na to, że ma ochotę pokłócić się z nim, ale tylko westchnęła.
- Połóż wszystko w pokoju dziecinnym. Wyschnę i zrobię obiad.
Sięgnął do klamki, ale dotyk jej ręki na ramieniu zatrzymał go.
- Sawyer, chciałabym, żebyś wiedział, że nigdy świadomie nie zrobię niczego,
co mogłoby zaszkodzić dziecku. Rzeczy może nie ułożyły się dokładnie po mojej
myśli, ale cieszę się, że będę miała kogoś, kogo będę mogła kochać.
Jej delikatny uśmiech i dłoń, którą położyła na brzuchu w geście ochrony,
sprawiły, że poczuł ucisk w gardle. Nie mówiła o kochaniu jego.
S
R
ROZDZIAA SIÓDMY
Wydawało jej się to dziwnie stosowne, ukryć swoje najmroczniejsze sekrety
w godzinie duchów, o północy. Wstała z jednego z pudeł, które Sawyer przeniósł
do pokoju dziecinnego, przyciskając dziennik Bretta do piersi. Wśliznęła się do
swojej sypialni i zamknęła drzwi.
Dziennik sprawiał, że czuła się odsłonięta i niechciana, ale nie mogła go wy-
rzucić, zanim odczyta wszystkie notatki Bretta. Jeśli miał gdzieś ukryte pieniądze,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]