logo
 Pokrewne IndeksJoanna Wylde Price of Freedom06. W Âświecie biznesu Banks Leanne MiłoÂść i kłamstwaDla siebie stworzeni Johanna Lindsey500 przykladowych pytan testNa jednć… kartć™ Barbour Anne(1)RCSMacomber Debbie Prywatny rajJax Garren TotU 1 How Beauty Met the BeastSarah Winn The Silver HeiressMayo Margaret Kocham Adama
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lafemka.pev.pl



  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    nie obudził, westchnęła z ulgą. Była przekonana, że jest dla niego chwilową rozryw-
    ką i na pewno nie zaangażował się w ich romans tak jak ona. Zrozumiała, że będzie
    musiała ukrywać swoje uczucie przed światem i w samotności leczyć złamane serce.
    W odpowiedniej chwili po prostu odejdzie. Zamknęła oczy i powoli zaczęła się
    oswajać z bólem, z którym przyjdzie jej żyć.
    69
    S
    R
    Następnego ranka, w wigilię Bożego Narodzenia, Nicolas i Alandra wrócili do
    pałacu. Do wieczornego przyjęcia było jeszcze dużo czasu. Nicolas upewnił się, czy
    Alandra również została zaproszona, mimo że ona sama wcale się o to nie
    upominała.
    Na lotnisku otoczyła ich duża grupa fotoreporterów, którzy nerwowo
    krzyczeli, zadawali pytania i robili im zdjęcia. Alandra z trudem rozumiała
    poszczególne słowa, ale nim się zorientowała, o co pytają, Nicolas szybko wepchnął
    ją do samochodu.
    - O co chodzi? - odezwała się, gdy wóz ruszył z miejsca.
    Nicolas pokręcił głową.
    - Dowiedzieli się o naszej podróży i szukają sensacji.
    Alandra wciąż nie rozumiała, skąd takie zainteresowanie mediów jej osobą,
    jeżeli przyjechała tu w celach czysto zawodowych i rzecznik pałacu na pewno spro-
    stował nieprawdziwe informacje. Po chwili przestała się nad tym zastanawiać i
    wygodnie oparła się o tylne siedzenie limuzyny.
    Gdy przyjechali do pałacu, w holu czekała na nich królowa. Miała
    niezadowoloną minę i zaciśnięte usta. Bez podnoszenia głosu, nieznoszącym
    sprzeciwu, lodowatym tonem wycedziła:
    - Do biblioteki. Natychmiast.
    Nicolas i Alandra wymienili zdziwione spojrzenia, ale bez słowa poszli za
    królową. Gdy tylko zamknęli za sobą drzwi, Eleonora odwróciła się i zaczęła wyma-
    chiwać gazetą.
    - Co to ma znaczyć? - rzuciła przez zęby.
    Alandra stała nieruchomo, zaskoczona gniewem królowej. Nie widziała
    nagłówków w gazecie i nie mogła się zorientować, o co chodzi.
    Nicolas nie przejął się zachowaniem matki i spokojnie wyciągnął rękę po
    artykuł. Na pierwszej stronie było duże zdjęcie przedstawiające Nicolasa z Alandrą.
    Stali czule objęci na hotelowym balkonie. Zdjęcie prawdopodobnie zrobiono w
    70
    S
    R
    chwilę po tym, jak namiętnie się kochali. Wtedy właśnie wyszli na balkon, by
    zaczerpnąć świeżego powietrza. Tam znów zaczęli się całować i po chwili wrócili
    do łóżka.
    Alandra była czerwona ze wstydu. Zdała sobie sprawę, że przez cały ten czas
    ktoś czatował pod ich oknami i robił im zdjęcia. Nad fotografią widniał napis:
     Amerykańska kochanka księcia Nicolasa".
    Nicolas zaklął pod nosem i opuścił rękę z gazetą.
    - Ty i twoja amerykańska przyjaciółka jesteście na pierwszych stronach
    wszystkich gazet - rzuciła wściekle królowa. - Ostrzegałam cię, żebyś z nią nie
    romansował, bo przyniesie nam tylko wstyd!
    Alandra poczuła, że z nerwów robi jej się niedobrze. Uciekła z Teksasu przed
    skandalem tylko po to, by znów się znalezć na pierwszych stronach gazet. Jednak
    tym razem było gorzej, bo historia była prawdziwa. O ile nic jej nie łączyło z
    Blake'em Wintersem, to z księciem Glendovii naprawdę miała romans.
    - Mamo - odezwał się ostrzegawczo Nicolas, zaciskając pięści.
    Jednak królowa nie zwracała na niego uwagi.
    - Godzinę temu przyjechała zapłakana księżniczka Lisette. Czy zdajesz sobie
    sprawę, jaki to ma wpływ na wasze zaręczyny? Jeśli księżniczka je zerwie, nasze ro-
    dziny nigdy się już nie pogodzą, a polityka zagraniczna Glendovii całkiem się
    załamie.
    - Przesadzasz - mruknął Nicolas, ale widać było, że się przejął tym, co
    usłyszał.
    W uszach Alandry wciąż pobrzmiewało jedno słowo. Z niedowierzaniem
    spojrzała na Nicolasa i spytała:
    - Jesteś zaręczony?
    - To nie jest tak, jak myślisz. Zaraz ci wyjaśnię.
    71
    S
    R
    Jednak Alandra nie zamierzała słuchać jego kłamstw, wymówek i
    błyskotliwych argumentów, które przychodziły mu z taką łatwością. Tym razem
    miała dość.
    - Przepraszam - zdławionym głosem zwróciła się do królowej. - Nie zdawałam
    sobie sprawy, że Nicolas jest zaręczony. Nie przyjechałam tu z zamiarem
    romansowania z księciem. Nigdy świadomie nie zrobiłabym królewskiej rodzinie
    takiego afrontu. Mam nadzieję, że wasza wysokość mi wierzy.
    Królowa patrzyła na nią z kamienną twarzą.
    - Od tej pory macie się trzymać od siebie z daleka - zwróciła się do syna. -
    Będziesz się zachowywał nienagannie, a my się postaramy załagodzić sytuację.
    Zrozumiałeś?
    Nicolas otworzył usta, jakby chciał zakwestionować słowa matki, ale Alandra
    kiwnęła głową, z trudem powstrzymując łzy upokorzenia.
    - Możesz odejść - powiedziała do niej Eleonora. - A ty, Nicolasie, natychmiast
    pójdziesz do Lisette i naprawisz to, co zepsułeś. Słyszysz?
    Alandra wyszła z biblioteki i zamknęła za sobą drzwi, nie czekając na
    odpowiedz Nicolasa. Chciała się jak najszybciej znalezć w swoim pokoju. Okazało
    się, że znów się dała oszukać. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aureola.keep.pl