logo
 Pokrewne IndeksJulian May Trillium 3 Golden TrilliumEdward M Lerner Small Miracles (pdf)Redliński Edward Konopielka588. Morris Julianna Kalifornijska opowieśćMy, dzieci z dworca ZOO Christiane FelscherinowSchlink Bernhard LektorCastle Jayne GardeniaIain Banks Against a Dark BackgroundDos Passos John Drei Soldaten16. Evanovich Janet Namić™tnośÂ›ci 16 Znów do sypialni
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • boatlife.htw.pl



  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    brutalnie przerwane  bodaj w najdrobniejszym geście, choćby w jednym jedynym  spojrze-
    niu w górę ...
    Niestety, podmiot Nie zasnę dziś nie jest w stanie uwierzyć w gwiezdne zaświaty. Tworzy
    własną wizję, ustanawia własną religię nieśmiertelności  i wyrzeka się jej jednocześnie. Jego
    gwiazda, choć ogromna, wieczna i zmartwychwstająca, jest gwiazdą  nieproroczą . Należy
    do natury, porusza się po szlakach materii, bytuje w świecie obojętnym wobec losów ludz-
    kich, niezdolnym do spełniania nadziei istot śmiertelnych:
    Gwiezdzie ogromnej
    co noc zmartwychwstającej w moich oknach
    siebie nie przekażę.
    Nikomu nie objawi wieczna, nieprorocza
    nawet mojego spojrzenia w górę.
    Dyskursowi towarzyszą obrazy. Służą one bezustannemu pomniejszaniu ciała niebieskie-
    go, degradowaniu mitu. Wielkość mocnego świecidła maleje w spotkaniu z małym światem
    człowieczym. Nie tak dawno gwiazda tonęła w oczach, zapadała się w głąb ludzkiego snu.
    Teraz, za chwilę  rozpryśnie się w dzwięku dzwonka . Wizja rozpryskującej się gwiazdy
    wyprzedza i zapowiada cytowaną wyżej refleksję na temat jej obojętnej niemocy. Wiersz koń-
    czy się pożegnaniem gwiazdy   z tej nocy zeszłej . Obserwujemy jej zejście, czyli unicestwienie.
    43
    Ale Przyboś nie chce rozpaczy. Ocalenie jest możliwe. Dla poety  ocalić siebie znaczy
     przekazać siebie , nadać własne widzenie rzeczywistości, objawić własną poezję  innym
    ludziom. Tylko człowiek może uchronić człowieka przed niebytem i zakomunikować jego
    życie  przyszłości. I dlatego bliska mu osoba, przerażona, targana lękiem, jakże niepodobna
    do ogromu gwiazdy, okazuje się w końcu obdarzona ową mocą naszej nieśmiertelności.
    To ty mnie w swojej zrenicy zatrzymasz,
    a nie gwiazda z tej nocy zeszła.
    W pózniejszych esejach Przyboś wyrażał podziw dla dumy twórców, którzy  w ślad za
    Horacym  potrafili pisać, iż po śmierci cielesnej nadal będą żyli w swej twórczości, która
    rozsławi ich imiona po wsze czasy (Puszkin, Słowacki...)46. Na taką pewność i na taką dumę 
    wypowiedzianą wprost  Przyboś nie zdobył się nigdy. Nie był zdolny do wiary w to, czego
    nie mógł potwierdzić osobistym doświadczeniem ponad wszelką wątpliwość. Nieśmiertelno-
    ścią wiarygodną pozostaje dla Przybosia tylko drugi człowiek:  ty . Pamięć owego  ty to nie
    pamięć w ogóle, lecz pamięć konkretnej jednostki ludzkiej: tych oto oczu, tej oto zrenicy.
    Wyznał w wiele lat pózniej:
     Gdybym był skazany tylko na jedno jedyne słowo, pierwsze i ostatnie, które bym wybrał i
    wypowiedział?
     Ty. 47
    Mikrokosmos analizowanego wiersza wypełnia się i zamyka. Czytelnik staje wobec wielu
    pytań, które muszą pozostać bez odpowiedzi dopóty, dopóki analiza będzie ograniczona do
    znaczeń organizujących się wewnątrz tekstu. Nie zasnę dziś wydaje się zbudowany głównie z
    niedopowiedzeń i przemilczeń. Przemilczenie to druga, obok zdań przeczących, podstawowa
    figura stylu. Nie wiemy, kim są oprawcy, którzy przyjdą, by rozdzielić Ją i Jego, a Jemu
    przyniosą śmierć. Nie wiemy wielu innych ważnych rzeczy. Za jakie winy ma zginąć bohater
    utworu? Lub może został skazany bez winy? Dlaczego nie broni się czynnie? Nie ucieka? Nie
    szuka sprawiedliwości? Nie bierze pod uwagę ułaskawienia?
    Oddziaływanie przemilczenia kończy się nagle, gdy docieramy do notatki pod tekstem
    wiersza Przybosia:  Lwów, 12 pazdziernika 1941 . Zmienia się natychmiast perspektywa
    interpretacji. Mikrokosmos osobny, żyjący własnym rytem słów i zdań, reguł składni i akom-
    paniamentu instrumentacyjnego  otwiera się w różne strony, staje się komentarzem do bio-
    grafii autora, epoki w dziejach Polski, ewolucji w polskiej liryce.
    Powiedzieliśmy na wstępie, iż wiersz jest znakiem zwróconym ku własnej, wewnętrznej
    rzeczywistości przedstawionej. Nie przestaje on być jednak równocześnie znakiem świata
    realnego. Każdy utwór poetycki wyłania się z realności człowieczych doświadczeń (nie tylko
    pisarskich). Każdy w pewien szczególny sposób  pamięta o własnej genezie, czyni ją jed-
    nym z kontekstów rozumienia intencji podmiotu. Zwłaszcza w liryce osobistej, gdy  ja mó-
    wiące tekst to alter ego autora. Im więcej zróżnicowanych obszarów życia odsłania się przed
    interpretatorem, tym bogatsze staje się znaczenie dzieła.
    Słowa  przyjdą po mnie , zanotowane przez Przybosia w nocy z 12 na 13 pazdziernika
    1941 roku w okupowanym przez hitlerowców Lwowie, okazały się, niestety, prorocze. Na-
    stępnego dnia przyszli. Został aresztowany przez gestapo48. Zarzucano mu współpracę z ra-
    dziecką służbą bezpieczeństwa wewnętrznego (NKWD). Na szczęście jego wiersz, tragiczny
    horoskop, tylko częściowo się sprawdził: poeta został zwolniony z aresztu po piętnastu
    dniach. Ocalał. Musiał prędko opuścić Lwów. Nadal nie był tam bezpieczny. Niewinność w
    46
    Piszę o tym dokładniej w książce Przez znaki. Poznań 1972, s. 242 i n.
    47
    J. Przyboś, Zapiski bez daty, op. cit., s. 83.
    48
    Zob. Wspomnienia o Julianie Przybosiu. Opracował i wstępem poprzedził J. Sławiński, Warszawa 1976 (szkic
    H. Blum Aresztowanie Juliana Przybosia przez gesatapo).
    44
    1941 roku wcale nie musiała chronić przed więzieniem, torturami, straceniem. To przecież we
    Lwowie kilka miesięcy wcześniej Niemcy dokonali przerażającej masowej egzekucji polskich
    intelektualistów (wtedy zginął między innymi Tadeusz Boy-%7łeleński). Poeta nie był bez-
    pieczny także w rodzinnej Gwoznicy. Jego ówczesna liryka to liryka pobliża śmierci, gotowo-
    ści do przyjęcia śmierci.
    Jeśli  zginę?
     to pytanie z wiersza Słońce ze wzgórz Gwoznicy powtarza się niemo w wielu innych tek- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aureola.keep.pl