logo
 Pokrewne IndeksCrownover Jay Zaryzykuj ze mną 02 Zaryzykuj miłość0855. Leclaire Day Książęce pary 02 Miłość czy koronaDay Leclaire Książęce pary 02 Miłość czy korona.pdbfMichaels Kasey Walentynki (1998) 01 Z wyrazami miłości, EmmalineCartland Barbara Najpiękniejsze miłości 85 Tajemniczy markizPaul Susan Spencer 01 Przysięga miłościChristopher Moore Wyspa Wypacykowanej Kapłanki Miłości51. Stuart Florence Mur miłości0976. Harper Fiona Melodia miłościJacek Kowalski Zarzć…dzanie zasobami ludzkimi
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • apo.htw.pl



  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

     Z Devonem. Kilka minut temu dzwoniła Andrea. Nie wraca. Mam
    już trzy kandydatki, które możemy zaprosić na rozmowę wstępną.
    Wzrok Maksa prześliznął się po twarzy Rachel i na ułamek sekundy
    zatrzymał na jej ustach.
     Jak szybko możesz mnie z nimi umówić?  zapytał, patrząc jej teraz
    prosto w oczy.
     Byłoby mi łatwiej, gdybym mogła kontaktować się z nimi z mojego
    biura. Muszę mieć dostęp do dokumentów, notatek i tak dalej.
     To jedz.
    Siedziba Lansing Employment Agency znajdowała się zaledwie trzy
    przecznice od biura Maksa. Po drodze Rachel starała się zapanować nad
    emocjami. Najchętniej wyłaby z żalu i rozpaczy. Max ją odrzucił. Czego się
    spodziewała? Azawego pożegnania?
    Mijając pokój Devona, zobaczyła, że rozmawia przez telefon, lecz gdy
    tylko usiadła za swoim biurkiem, stanął w drzwiach. Wiedziała, że zarzuci ją
    pytaniami.
     Co tutaj robisz? Sama zrezygnowałaś, czy cię wyrzucili?
    84
    R
    L
    T
     Ani jedno, ani drugie. Max chce jak najprędzej przeprowadzić
    rozmowy wstępne z kandydatkami. Tutaj szybciej wszystko zorganizuję.
     Masz w zasięgu ręki dużą prowizję, a jednak nie wyglądasz na
    szczęśliwą  zauważył.
     Oczywiście, że jestem szczęśliwa.
    Ku jej bezgranicznemu zaskoczeniu łzy napłynęły jej do oczu. Devon
    wpatrywał się w nią jak oniemiały, a gdy ochłonął, podbiegł i przyklęknął
    obok jej krzesła.
     Co się stało? Płaczesz przez Maksa? Sprawił ci przykrość? Mam
    pójść i kopnąć go w tyłek?
    Obraz Devona mierzącego może metr sześćdziesiąt wzrostu kopiącego
    kogoś w tyłek, a już szczególnie Maksa, wydał się Rachel tak absurdalny, że
    wybuchnęła śmiechem.
     Nie. To nie jego wina. To ja popełniłam karygodne głupstwo.
     Nie wierzę, Jesteś najbardziej łebską bizneswoman, jaką w życiu
    spotkałem.
     Przespałam się z Maksem.
     Hm.
     Co chcesz przez to powiedzieć?
     Nie zaskoczyłaś mnie. Mówiłaś, że znaliście się przedtem. Więc jak
    to się stało?
    Poranna rozmowa z Maksem o ciotce Jesse była pierwszym wyłomem
    w murze, jakim Rachel odgrodziła się od innych. Gdy nareszcie opowiedziała
    komuś o swojej walce, aby po śmierci ojca utrzymać się wraz z siostrą na
    powierzchni, lżej się jej zrobiło na duszy. Wspomnienia mniej bolały. Teraz
    już nie była sama. Postanowiła więc zwierzyć się Devonowi z romansu z
    Maksem. Wiedziała, że przyniesie jej to podobną ulgę.
    85
    R
    L
    T
     Poznaliśmy się pięć lat temu w Alabamie.
    Dalej już słowa same popłynęły z jej ust. Opowiedziała Devonowi o
    Brodym, o kłopotach finansowych, o utrzymywaniu wszystkiego w
    tajemnicy przed Hailey i o przeciętych oponach. Również o propozycji
    Maksa i swojej odmowie przyjęcia od niego pomocy.
     Wszystko rozumiem  rzekł Devon  z jednym wyjątkiem. Nie mogę
    pojąć, dlaczego nie powiesz Maksowi o tym, jak twój były cię nęka.
    Rachel wytarła mokre od łez policzki.
     Nie chcę go wikłać w te sprawy. Max gardził mną, bo wróciłam do
    Brody ego. Nie chcę, aby Brody napuścił na niego tych lichwiarzy, którzy
    depczą mu po piętach.
     Czyli wszystkie twoje kłopoty wypływają z dobrych chęci. Nie
    chcesz, aby Hailey i Max martwili się o ciebie i izolujesz się od nich.
     To nie tak.
     Ale właśnie w ten sposób postępujesz.
     Więc co według ciebie powinnam zrobić? Wyjawić Hailey, że nie
    odeszłam od Brody ego, nawet gdy kradł moją pensję, aby spłacać karciane
    długi? %7łe potem, chcąc uzyskać rozwód, w desperacji zobowiązałam się
    zwrócić sto tysięcy dolarów rzekomo wyłożone na jej edukację? I że teraz
    Brody i jakieś ciemne typy usiłują mnie zastraszyć?
     Od tego zacznij.
     Nie mogę. Całe życie usiłowałam ją chronić. Nawet nie proś, abym
    teraz przestała.
    Devon potrząsnął głową.
     Wtedy była dzieckiem. Teraz jest dorosła. Powiedz jej prawdę.
    Pozwól, aby stała się dla ciebie oparciem.
     Wychodzi za mąż. Zaczyna nowe życie. Nie chcę przysparzać jej
    86
    R
    L
    T
    zmartwień.
    Devon głośno wypuścił powietrze z płuc.
     Rozumiem, dlaczego Max się na ciebie wściekł.  Powiedział to
    swoim zwykłym, odrobinę smutnym tonem, lecz Rachel poczuła się
    skarcona.
     On chciał w naszym związku tylko seksu.
    To był wykręt. Sama nie wierzyła, że łączy ich tylko seks. Lecz
    wygodniej było uchwycić się tej wersji, niż pozwolić, aby w sercu
    zagniezdziła się nadzieja, a potem przeżyć zawód.
     Zaprosił cię na przyjęcie z okazji rocznicy ślubu rodziców.
    Rachel chciałaby dzielić optymizm Devona. Max jednak od samego
    początku twierdził, że nie jest z nią na zawsze. A lista w komputerze
    potwierdzała, że jego związki z kobietami nigdy nie trwały długo.
     Z braku laku. Wypełniam lukę między kolejnymi partnerkami.
    Devon przyglądał się jej chwilę w milczeniu, zanim stwierdził:
     A może znalazł właśnie tę, której pragnie.
     Może nie znalazł  odparowała  i tylko lubi wtykać nos w nie swoje
    sprawy.
     Sama nie wierzysz w to, co mówisz.
     Nie mogę łudzić się, że jest inaczej.
    Ta rozmowa doprowadziła ją do kresu wytrzymałości. Czuła, że zaraz
    znowu się rozpłacze.
     Więc zamierzasz go odepchnąć?
    Rachel wzięła do ręki pióro i zaczęła obracać w palcach.
     Po tym, co zaszło wczoraj i dzisiaj, nie sądzę, abym musiała jeszcze
    coś robić.
    A jednak w sobotę wieczorem Rachel, u boku Maksa, wchodziła po
    87
    R
    L
    T
    schodach rezydencji jego rodziców w zachodniej, ekskluzywnej dzielnicy
    Houston. Właściwie nie bardzo wiedziała, jak to się stało, że się tutaj zna-
    lazła. Owszem, tamtego ranka w Gulf Shores dla świętego spokoju obiecała,
    że będzie mu towarzyszyć, ale po kłótni w jej domu sądziła, że wszystko
    między nimi skończone.
    A jednak... W środę wieczorem Max zjawił się w jej biurze z
    bransoletką z kawałków niebieskiego szkła zbieranego na plaży, którą pięć lat
    temu kupił jej w prezencie. Kiedy wyjeżdżała z Brodym, zostawiła ją, bo
    uznała, że wracając do męża, nie zasługuje na taką pamiątkę.
    Dlaczego Max przez wszystkie te lata ją przechowywał?  zastanawiała
    się. Czy to znaczy, że nigdy nie przestał o mnie myśleć? A może to gest
    zupełnie bez znaczenia? Wszystkie pytania napierały na mur, jaki zbudowała
    wokół swojego serca. Zasypiała dopiero nad ranem, straciła apetyt, w pracy
    co chwila łapała się na bujaniu w obłokach, podczas gdy Devon harował
    ciężej niż kiedykolwiek.
    A na dodatek Brody zadręczał ją telefonami.
    Rachel zdawało się, że życie wymyka się jej spod kontroli i nie była
    pewna, jak długo jeszcze wytrzyma takie napięcie.
     Przestań poprawiać sukienkę  rzekł Max i gestem dodającym [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aureola.keep.pl